Komentarze: 1
Kolejny odcinek rozwazan o zyciu zacznie sie dennie. Mianowicie... zatracam sie sama w sobie. Rola całego bloga pomaga sie wyrzyc. A ja tak wlasnie czynie. Po calej historii z rozlamem zaczelam sie przygladac dokladnie wlasnej psychice. Nie bede juz wspominala o tej pieprzonej pustce, ktora gdzies tam we mnie tkwi. Kazdego dnia, czuje ,ze otwor za potylica sie powieksza. I boli, boli swiadomosc. Hipohondria przeradza sie powoli w rzeczywiste podejrzenia. Pletujac, jest zle.
Jezeli nie odnajduje pociechy w tym miejscu, moze po drugie stronie lustra bedzie lepiej...